Drukuj 

spotkanie z mysliwym

Dn. 27.09.2018 r. w domku myśliwskim należącym do zaprzyjaźnionego z nami Koła Łowieckiego „Pustułka” odbyło się spotkanie z myśliwym, członkiem wspomnianego wyżej Koła, panem Michałem Podlodowskim.

Pan myśliwy opowiadał nam, uczniom z klasy VI i VIII Szkoły Podstawowej w Bidzinach, o swojej pasji, jaką jest myślistwo, o zaletach, i urokach uprawiania takiego hobby. Próbowaliśmy również odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy lasom potrzebni są myśliwi?. Okazało się, że myśliwy to osoba zajmująca się gospodarką łowiecką zgodnie z prawem i etyką łowiecką. W tym znaczeniu przeciwieństwo kłusownika. „Łowczym nie może być osoba, która nie kocha zwierząt” – przekonywał pan Michał. Wiele osób nie wie czym zajmują się myśliwi, że ich praca nie polega tylko na wykonywaniu polowania, ale również intensywnych pracach wykonywanych w łowisku, a polowanie to tylko część pracy myśliwego. Pan Michał stwierdził, że dobie dzisiejszej cywilizacji konieczne jest regulowanie przez człowieka liczebności danego gatunku. Kiedyś ta regulacja była w pewnym sensie naturalna, dzisiaj jest to niemożliwe. Dlatego Koła Łowieckie, a w szczególności myśliwi utrzymują populację na ilościowo i co ważne jakościowo dobrym poziomie. Są wydzielone pastwiska dla zwierzyny leśnej, myśliwi dokarmiają zwierzęta, prowadzą odstrzały selekcyjne zwierząt chorych, słabych – uświadamiał pan Myśliwy. Dzięki opowiadaniom pana Michała, mogliśmy dowiedzieć się w jaki sposób myśliwi dokarmiają zwierzęta, co jest przysmakiem dzików, saren czy bażantów, ale i jak należy zachowywać się w lesie, gdy znajdą małe lub chore zwierzęta. Pan Michał opowiadał nam również o swojej ścieżce zawodowej, dzięki czemu mogliśmy dowiedzieć się, jakie warunki trzeba spełnić, aby np.: założyć własną działalność gospodarczą i jak nią zarządzać. Jakim wymaganiom trzeba sprostać, aby móc zatrudnić pracowników i nimi kierować. Poinformował nas również, że myśliwi mogą być z zawodu lekarzami, prawnikami czy rolnikami. W domku myśliwskim, który mieliśmy okazję zwiedzić, mogliśmy podziwiać bogatą kolekcję zdjęć upamiętniającą ponad 70 – letnią historię KŁ „Pustułka”. Zobaczyliśmy na własne oczy skóry ze zwierząt leśnych. Następnie pan Myśliwy rozdał nam pamiątkowe książeczki dotyczące, oczywiście, myślistwa. Potem cała nasza grupa z wielkim apetytem zajadała się pieczonymi kiełbaskami z grilla. Nic nam tak nie smakowało jak to proste danie.

Naszymi opiekunkami były: pani Dorota Gierczak – Łotkowska i pani Justyna Szafraniec.